Długość: około 22 km
Nawierzchnia: Asfalt, Szuter, Piasek, Trawa
Mapa:
Numer w traseo.pl: 376331
Plik KML: Pobierz
Ostatnia trasa z „cyklu poszukiwanie leśnych jeziorek”. Wyruszyłem z parkingu koło stadionu w las. Tradycyjnie drogą asfaltową wzdłuż stadionu. Dotarłem do skrzyżowania z drogą Do lotniska jadę prosto. Dopiero na kolejnym skrzyżowaniu z Szarą skręciłem w lewo.
Droga asfaltowa zmienia nawierzchnię na szutrową ale w jesiennych barwach jedzie się przyjemnie.
Oprócz takich widoków spotkałem zagłębienie w ziemi, które jak będzie mokro będzie jeziorkiem. 🙂
Docieram do pierwszego jeziorka
Cały czas po utwardzonej drodze kręciłem przed siebie aż dotarłem do końca drogi 🙂
Tutaj pojechałem w prawo w Brzozową. Droga zaczęła kręcić się pośród drzew aż wyjechałem na skrzyżowaniu z Koło Bunkra. Gdzie również skręciłem w prawo.
Kolejne metry pokonywałem drogą o nazwie Koło Bunkra, którego nie widać nigdzie w okolicach ścieżki :). Dotarłem do krzyżówki, gdzie skręciłem w prawo w Obrębową.
Przejechałem kolejne metry i trafiłem do drugiego jeziorka podczas tej wyprawy. Te akurat było wypełnione troszkę wodą.
Poziom wody w drugim jeziorku niski
Po krótkiej pauzie ruszyłem dalej. Ten kawałek miałem z towarzystwem – mocnym wiatrem w twarz. Dotarłem do skrzyżowania z Dziergowską. Pojechałem w lewo.
Długo prosto nie jechałem bo na pierwszym skrzyżowaniu skręciłem w lewo – Koło Morwizy
Kolejne km trasy przemieszczałem się tą drogą. Gdzie kawałek za zakrętem docieram do kolejnego jeziorka podczas tej trasy.
Poziom wody trzeciego jeziorka również nie za wysoki
Pierwszy raz byłem w tych okolicach więc podążałem wolniej aby nacieszyć oko widokami. Główna ścieżka skręcała w prawa a na prosto widzę zarysy czwartego jeziorka.
Czwarte jeziorko w ilości wody dorównuje dwóm poprzednim
Chwila pauzy i ruszyłem przed siebie. Przeciąłem jedną krzyżówkę prosto. Dotarłem do skrzyżowani z drogą Na siedem dróg.
Wjechałem w las. Trasa pośród drzew, a pomiędzy drzewami i trawami sporo grzybów.
Pierwsze skrzyżowanie pokonałem prosto. Druga krzyżówka lekko w lewo i zaraz w prawo.
Droga prowadziła pośród drzew i sporej ilości grzybiarzy z pełnymi koszami. (urok tej pory roku). Wyjechałem na krzyżówce z drogą Koło kamienia. Skręciłem w lewo.
Przejechałem kolejne paręset metrów i po lewej historyczne miejsce. (A jak ktoś również interesuje się geocachingiem to znajdzie tam ukryty „skarb”)
Wróciłem na trasę i podążałem przed siebie. Dotarłem do asfaltu, gdzie skręciłem w prawo w Barachowską i kręciłem prosto to miejsca startu wycieczki.